PYTANIA, REZERWACJE
+48 604 437 500
+48 694 784 841
Mieszkańcy Fromborka musieli pogodzić się z faktem, iż pod każdym względem położenie miasteczka jest mocno niefortunne: niski, zawilgocony teren, woda podskórna, która uniemożliwia wykorzystanie piwnic i studzien, a wreszcie – brak wody bieżącej. Tę ostatnią niedogodność rozwiązano jednak w sposób imponujący. Wykopano kanał, którym skierowano do Fromborka część wód rzeki Baudy. Gdy zmierzymy go dzisiaj, okaże się, że ma długość niemal pięciu kilometrów (4976 m), szerokość zaś 5 metrów. Przedsięwzięcie musiało być oparte na dokładnych pomiarach wysokościowych. Chodziło bowiem o to, aby biegnąca kanałem woda miała odpowiednią bystrość, żeby można było ją wykorzystać dla potrzeb młyna. Kanał wytyczono więc wzdłuż naturalnego zbocza, jedną jego część ucinając, aby pozyskaną ziemię, przerzucić na stronę przeciwległą. Dzięki temu uniknięto potrzeby zbyt głębokiego kopania. Lecz nie dość na tym. Aby na takiej dużej odległości utrzymać ciągły spadek koryta, musiano jego początek umieścić możliwie wysoko. W tym celu podniesiono poziom rzeki Baudy, którą spiętrzono za pomocą śluzy. To wszystko umożliwiło budowę młyna zbożowego w miasteczku, a nawet jeszcze dwóch garbarskich. Kanał, jako unikatowy w skali europejskiej pomnik średniowiecznej inżynierii, zachował się niemal na całej długości. Jego ujście do Zalewu biegnie pod ocalałą Wieżą Wodną i łączy się z portem rybackim.
Stojąca na kanale Wieża Wodna jest kolejnym majstersztykiem inżynieryjnym dawnych czasów. Jest to bowiem jeden z dwóch najstarszych wodociągów europejskich, zbudowany w latach 1571–1572, czyli zaledwie 28 lat po śmierci Mikołaja Kopernika (pierwszy wodociąg zbudowano w Augsburgu w 1548 r.) Inwestycję tę podjęła kapituła warmińska dla własnych potrzeb. Kanonicy zechcieli bowiem mieć wodę bieżącą przy swoich kanoniach, położonych na wzgórzu, górującym nad wodami Zalewu o około 20,5 metra. Woda potrzebna im była zarówno dla celów spożywczych, jak też do pielęgnacji upraw ogrodowych oraz na potrzeby zwierząt domowych, zwłaszcza koni wierzchowych (statuty wymagały, aby każdy kanonik miał konia dla siebie i dwa konie dla dwóch swoich służących; ostatnio też dowiedziono że Mikołaj Kopernik miał w swoim domu dwa koty, których sierść znaleziono wewnątrz posiadanych przezeń książek). Oto więc powód, dla którego szukano pilnie właściwego specjalisty. Okazał się nim upatrzony aż we Wrocławiu hydraulik Valentin Hendell. W zawartej przez strony umowie kapituła zobowiązała się, wedle jego wytycznych, zbudować na kanale wieżę wodociągową, on zaś miał dostarczyć wykonane we Wrocławiu odlewy i inne, niezbędne części metalowe. Wieża stanęła więc na fundamentach pierwotnego młyna. Zainstalowano w niej podnośnik czerpakowy, którego działanie opierało się na następującej zasadzie: pomiędzy dwoma wałami umocowanymi u góry i u dołu wieży, naciągnięty był łańcuch zamknięty. Niższy wał wprawiany był w ruch przez koło młyńskie. Do łańcucha przymocowano czerpaki (podobnie jak w bagrownicach rzecznych), podnoszone na wysokość 25 metrów, a zatem znacznie powyżej poziomu wzgórza, na którym zamieszkiwali kanonicy. Na tej więc wysokości, na górnym wale w wieży, czerpaki były wywracane, wylewając wodę do wielkiego leja. Od tego zaś leja biegł ku dołowi rurociąg, którym woda pod ciśnieniem wędrowała podziemnymi, drewnianymi rurami do miejsca przeznaczenia, na odległość 180 metrów od wieży wodnej. Tam napełniała głęboki, ośmioboczny zbiornik ciśnieniowy, z którego osobnymi rurami, również pod ciśnieniem, rozprowadzana była po wzgórzu, do kilkunastu domów kanonickich. Przy każdym z nich był osobny zbiornik, z którego nadmiar wody odprowadzany był do ogrodów warzywnych. Przez pierwszych 60 lat wodociąg pracował nieustająco, dzień i noc, bez żadnych przeszkód. Potem drewniane rury musiano tu i ówdzie odnawiać. Po zaborze Warmii przez Prusy w 1772 roku zaniechano dalszych remontów, ponieważ nie było na to pieniędzy. Dopiero w 1911 roku założono na wzgórzu nowoczesny wodociąg. Obecnie Wieża Wodna przyciąga turystów murami warmińskiego średniowiecza, a z jej szczytu podziwiać można widoki sąsiedniego Wzgórza Katedralnego, miasta Fromborka i Zalewu Wiślanego.
autor tekstu - dr Jerzy Sikorski